Miejski krajobraz rzadko kiedy składa się z przeważającej ilości roślin, kwiatów i drzew. Nie tylko miłośnicy przyrody szukają chociaż najmniejszych akcentów natury w nowoczesnym budownictwie, a niestety osiedlowe patia nie zawsze są w stanie tą potrzebę spełnić. Jak zatem stworzyć przestrzeń wypełnioną zielenią i to na wyciągnięcie ręki? Na to pytanie odpowiada Monika Jończyk, współwłaścicielka Zarosło.
Po co nam miejska dżungla?
Zjawisko miejskiej dżungli staje się coraz popularniejsze. I potrzebne. Nowoczesna zabudowa często ogołaca przestrzeń z zieleni, a parki nie zawsze znajdują się blisko osiedli. Otaczanie się naturą poprawia nie tylko samopoczucie, ale również jej pielęgnacja może stanowić formę spędzania czasu wolnego (jak kiedyś ogródki działkowe naszych dziadków) i pomóc w odnalezieniu spokoju i wytchnienia.
– Miejska dżungla od wielu lat budziła zainteresowanie, lecz to okres pandemii w znaczący sposób zwiększył jej popularność. Zamknięci w domach, szukaliśmy sposobów które przybliżyłyby nas do normalnej codzienności, a co za tym idzie, wyjścia z domu i kontaktu z naturą. Okazało się, że to właśnie balkon stanowił pewnego rodzaju łącznik pomiędzy zamkniętymi w domu osobami, a przyrodą za oknem – mówi Monika Jończyk z Zarosło i dodaje – Do tej pory, dla większości balkon stanowił przedłużenie komórki lokatorskiej. Nieudekorowana przestrzeń nie była do końca tym, czego ludzie w tamtym okresie potrzebowali. Dlatego też zaczęto wypełniać balkony roślinnością, tworząc tym samym doskonałe miejsce do wypoczynku, relaksu, ale i również pracy. Wypełniony roślinnością stanowi przyjemną przestrzeń do pracy, a najmłodsi mogą spędzić czas w jej otoczeniu zamiast przed ekranem komputera. Absolutna większość naszych klientów, wcześniej niezainteresowana ogrodnictwem, odnalazła w pielęgnacji roślin na swoim balkonie wręcz nowe hobby. Od zauważenia i radości z nowego listka aż do pełnego wciągnięcia się w prace ogrodowe, które również pozwalają po prostu oczyścić głowę.
Czym się kierować przy tworzeniu miejskiej dżungli?
Punktem wyjścia w tworzeniu takiego miejsca jest wybór odpowiednich donic. Jak mówi Monika Jończyk, przygotowując donice na wymiar, możemy maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń i wycisnąć z niej tyle, ile się da:
– Jeśli chcemy, żeby rośliny rosły i w kolejnych sezonach, muszą mieć odpowiednio dużo miejsca i ziemi. Dbając o detal – z próbnika RAL wybieramy też kolor donic! Jesteśmy zawsze za tym, żeby pasował do otoczenia, czyli stolarki okiennej, balustrady lub elewacji. Nie wyróżniał się, dzięki czemu to zieleń jest na pierwszym planie. Oferujemy donice imitujące beton architektoniczny, które ważą ułamek z tego co betonowe, oraz donice drewniane. Oba rodzaje są ocieplane i mrozoodporne.
Jeśli chodzi o rośliny wykorzystywane w kompozycjach Zarosło, to wszystkie dobrane są do zmieniających się warunków atmosferycznych w Polsce – przede wszystkim są mrozoodporne i zimozielone, by cieszyły oko cały rok. To w zależności od ekspozycji balkonu możemy czegoś nie posadzić, np. paproci, które nie lubią bardzo nasłonecznionych miejsc. Na życzenie klienta mogą pojawić się rośliny typowo kwitnące, należy jednak pamiętać, że są one mniej odporne i zazwyczaj żyją tylko przez jeden sezon. Całość musi sobie poradzić nie w gruncie, lecz w donicy – i to się udaje.
Co zrobić, żeby zarosło?
Na zagęszczenie balkonowej zieleni składa się kilka czynników. Przygotowując kompozycję należy pamiętać o wypełnieniu przestrzeni również pod roślinami. Aby osiągnąć „efekt zarosło”, wypełnijmy roślinnością naprawdę całą donicę. Żeby, tak jak w prawdziwej dżungli, roślinność wyłaniała się na każdym kroku. Warto mieszać gatunki roślin, zestawiać ze sobą różny pokrój liści, odcienie zieleni czy wysokości, tak aby powstał ciekawy i różnorodny efekt.
A jak w późniejszym okresie zadbać o naszą miejską dżunglę?
– Cały koncept miejskiej dżungli, którą my oferujemy, opiera się na tym, żeby w ramach jej pielęgnacji robić niezbędne minimum. Zawsze najważniejsze jest systematyczne podlewanie, a częstotliwość dobrana do panujących warunków pogodowych. Z dwojga złego, lepiej jest lekko przesuszyć roślinę, niż przelać. Musimy też od czasu do czasu rzucić okiem na nasze rośliny. Jest to żywy organizm, a przez to, że donica znajduje się na zewnątrz, może zdarzyć się, że jakaś roślinka zostanie przez coś zaatakowana, a z kolei inna zacznie chorować. Na takie problemy warto zaopatrzyć się w specjalne środki, które kupimy w każdym sklepie ogrodniczym, czy też budowlanym.
Czego zatem potrzebujemy do stworzenia miejskiej dżungli? Wystarczy już 6 m2, na których duet Zarosło postawi donice na wymiar, dobierze rośliny oraz zaaranżuje naszą przestrzeń balkonową, na której będziemy mogli odpocząć wśród bujnej zieleni.
Zarosło to wspólny projekt dwójki przyjaciół i entuzjastów roślin. Na przekór polskiej pogodzie zazieleniają balkony i tarasy. Współpracują z najlepszymi dostawcami. Wiedzą, jak stworzyć całoroczną miejską dżunglę, która każdej wiosny odwdzięcza się z nawiązką puszczając nowe liście. Swoją pasją zarazili już wielu klientów, którym też zamarzył się zielony gąszcz. Dzięki nim ich ściany i bariery już zarosły! Teraz chcieliby przeobrazić Wasze balkony.